Anna Kalwajtys KRAWĘDŹ | THE EDGE
Redakcja | Edited by
Maksymilian Wroniszewski
Teksty | Texts
Anna Filipowicz, Joanna Hoffmann-Dietrich, Grzegorz Klamann, Zbigniew Tomasz Kotkiewicz, Katarzyna Lewandowska, Marta Ryczkowska, Maksymilian Wroniszewski
Tłumaczenia | Translations
Joanna Dąbrowska, Katarzyna Podpora
Redakcja językowa i korekta | Proofreading
Maksymilian Wroniszewski
Projekt graficzny i skład | Layout and DTP
Ania Witkowska
Wydawcy | Publishers
Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku | Academy of Fine Art in Gdańsk
Fundacja Wyspa Progress | Wyspa Progress Foundation
Gdańsk 2019
Fragmenty tekstów
Anna jest artystką, która działa instynktownie, bezkompromisowo, radykalnie. Ciałem, przez ciało, w ciele. Potężna energia z trzewi wypala wszystko, co na zewnątrz, niszcząc poukładaną, logiczną strukturę związaną z ustalonymi normami społecznymi, kulturowymi i religijnymi. Masywna konstrukcja zostaje mocno zachwiana, a hipokryzja władzy bezwstydnie obnażona. Artystka otwiera wąską szczelinę, w której znajduje się prawda: o cierpieniu, świecie zmarłych, o wszystkim, co tajemne, ukryte, ciemne. O otchłani, o tym, co pożera, uwodzi i truje. O wszystkim, co jest przerażające i czego nie da się uniknąć, jak losu. Wywleka ku słońcu to, co Zygmunt Bauman nazwał „odpryskami rzeczywistości”[1]. Bez rozbuchanej narracji, w prosty sposób, poprzez kody, które są zrozumiałe dla większości ludzkiej populacji, twórczyni pełna mocy wokalizuje kakofoniczną pieśń wydobywającą się z „brzucha, języka, krwi”[2].
Katarzyna Lewandowska
Kalwajtys proponuje, by odnaleźć jej ciało jako rozpisane (przestrzennie i czasowo) na żywe bioprocesy osadzone w – jak sama to ujmuje – „transorganizmalnej” skórze. Artystka wytwarza ponownie obraz własnego ciała, nakładając sztuczną skórę. Gest oblekania się w Innego jest pierwotny i tak stary jak ludzkość. Istnieje jednak zasadnicza różnica między oblekaniem się w ciało-skórę trupa a nakładaniem skóry ożywionej lub wpółżywej. Druga skóra nie jest pancerzem, ale może być ochronnym skafandrem, co jest w tym przypadku istotne, bowiem uświadamia nam jej rolę jako przychylnego biokontinuum, podobnego do biosfery naszej planety, ochronnej „skórki” oddzielającej nas od kosmicznej próżni. Pojęcie ciała rozszerzonego, do którego artystka odwołuje się w swoich zapiskach[3], intencjonalnie określa jej działanie jako szczególny element procesu poznawczego. Istniejące teorie „ucieleśnionego poznania” (embodied cognition) prowadzą do wniosku, iż procesy poznawcze nie są jedynie efektem procesów zachodzących w ludzkim mózgu. Łukasz Afeltowicz przywołuje termin „usytuowanie” (usytuowane poznanie), za pomocą którego opisuje poznanie jako wynik interakcji umysłu, zmysłów i środowiska[4]. Jednym z elementów tej interakcji może być zatem także możliwość biologicznego „rozszerzenia” ciała.
Grzegorz Klamann
http://zbrojowniasztuki.pl/publikacje/monografie/anna-kalwajtys-br-krawedz,2351
[1]„W odróżnieniu od naszych odległych przodków i «ludzi nam niepodobnych» nie dyskutujemy o rzeczach okrutnych i krwawych. Trzymamy w ukryciu rzeczy, które inni robili lub robią publicznie. Czujemy odrazę do odprysków rzeczywistości, które złożyliśmy w izolowanej piwnicy naszej uporządkowanej i eleganckiej egzystencji, ogłaszając, że nie istnieją lub są niewyrażalne” – Zygmunt Bauman, Śmierć i nieśmiertelność. O wielości strategii życia, przeł. N. Leśniewski, PWN, Warszawa 1998, s. 155.
[2] Hélène Cixous, Śmiech Meduzy, przeł. A. Nasiłowska, konsultacja M. Bieńczyk, „Teksty Drugie” 1993, nr 4/5/6, s. 163.
[3] Zob. Anna Kalwajtys, Bios Body Lab, niepublikowana rozprawa doktorska, Gdańsk 2015.
[4] Łukasz Afeltowicz, Modele, artefakty, kolektywy. Praktyka badawcza w perspektywie współczesnych studiów nad nauką, Wydawnictwo Naukowe UMK, Toruń 2012 s. 25.