Ewa BIŃCZYK | Wstęp do książki: Retoryka i marazm antropocenu


XXI wiek rozpoczął się od zaskakującej rekonfiguracji pojęć. Jeszcze w roku 2000 biolog Eugene F. Stoermer oraz duński badacz atmosfery Paul J. Crutzen (laureat Nagrody Nobla z 1995 roku w dziedzinie chemii) wyszli z propozycją, by współczesną epokę geologiczną nazwać „antropocenem” – „erą człowieka” (Crutzen, Stoermer 2000). Domniemane początki antropocenu zdaniem tych ekspertów to wynalezienie maszyny parowej przez Jamesa Watta (w 1763 roku), symbolizujące początek rewolucji przemysłowej (por. Crutzen 2002).

Jak możemy się domyślać, Stoermer i Crutzen kierowali się przede wszystkim chęcią wyeksponowania obecnego wpływu człowiekana planetę: glebę, zasoby wodne, atmosferę i biosferę. Zasięg oraz zakres wpływu homo sapiens świadczą o tym, że gatunek ten stał się siłą o znaczeniu geologicznym. Antropocen definiuje się bowiem jako epokę, w której obserwujemy „aktywne ingerowanie człowieka w procesy kierujące geologiczną ewolucją planety” (Angus 2016: 53). Problemem jest to, że w epoce antropocenu dokonujemy równoczesnej modyfikacji wielu kluczowych komponentów ekosystemu Ziemi.

W roku 1989, w książce Koniec Natury (The End of Nature) Bill McKibben – amerykański dziennikarz i działacz na rzecz ochrony środowiska oraz przeciwdziałania zmianie klimatycznejokreślił Ziemię jako swego rodzaju artefakt: „Ziemię 2”, „Zieemię” (Eaarth), właśnie ze względu na jej stopień przetworzenia na skutek interwencji człowieka (McKibben1989; por. Yearley 2006). Należy podkreślić, że ryzyko katastrofy klimatycznej, a także bezprecedensowe tempo utraty bioróżnorodności w pełni uzasadniały wspominane wyżej propozycje. W szeroko komentowanej książce The SixthExtinction. The UnnaturalHistory, ElizabethKolbert, dziennikarka popularyzująca naukę na łamach „New York Times” podawała, że do końca XXI wieku wymrze między 20-50% wszystkich żyjących na Ziemi gatunków flory i fauny (Kolbert 2014, por. Speth 2008: 38).

Antropocen byłby zaskakująco krótką epoką, jak na geologię. Czas człowieka został tu skontrastowany z czasem geologii, co wywołało interesujący efekt retoryczny. Plejstocen trwał od 2,58 miliona lat temu do początków holocenu, zaś holocen rozpoczął się około 11700 lat temu, wraz z ostatnim stopnieniem lądolodu skandynawskiego.Uznanie epoki antropocenu byłoby wydarzeniem bezprecedensowym z punktu widzenia standardów geologii oraz stratygrafii. W opinii interpretatorów, wprowadzenie kategorii antropocenu, uwydatniające hipersprawczość człowieka, podważyło też samą sensowność dalszego stosowania kategorii natury czy przyrody (por. Proctor 2013). Co znamienne, wspomnianą sugestię ogłoszenia nowej epoki geologicznej sformułowali przyrodoznawcy.

Sam medialny sukces terminu „antropocen” wykazał już, że XXI wiek nie przechodzi obojętnie wobec zagrożeń planetarnych, przed którymi stanęliśmy. Jak się wydaje, wcześniejsze pojęcie zrównoważonego rozwoju (ang. sustainable development) nie zrobiło porównywalnej kariery w przestrzeni publicznej. Być może nawet mamy do czynienia z wielowymiarowym, interdyscyplinarnym zwrotem w stronę antropocenu (the Anthropoceneturn) (por. Nixon 2014).

Za najpoważniejsze polityczne i egzystencjalne wyzwanie antropocenu niewątpliwie należy uznać ryzyko zmiany klimatycznej(por. IPCC 2014; Encyklika Laudato Si’ Ojca Świętego Franciszka 2015). Uważam, że nauki humanistyczne, w tym także filozofia nie powinny unikać debaty na temat destabilizacji klimatu. Jest to rozległe zjawisko o wielowymiarowych konsekwencjach. Głos humanistów jest w tym kontekście niezbędny.

Jednak sugestia co do ustanowienia ery człowieka pojawiła się ze strony nauk ścisłych w czasach, kiedy w humanistyce dość wyraźnie rozbrzmiewała już dyskusja na temat ewentualnego porzucenia antropocentryzmu. Humaniści przełomu XX i XXI wieku uparcie dyskutowali o nieuniknionej konieczności dokonania posthumanistycznego „zwrotu ku rzeczom”, dystansując się od człowieka i odsuwając się od społeczeństwa (zob.Domańska 2008). Opisywanym zmianom towarzyszyły postulaty ekologizowania humanistyki, budowania humanistyki środowiskowej oraz ekologii politycznej. Mówiły one o konieczności porzucenia esencjalistycznych nadziei dotyczących pewności pozwalającej formułować decyzje polityczne w społeczeństwie ryzyka. Celem ekologii politycznej okrzyknięto troskę o stabilną przyszłość zbiorowości (ludzi i czynników pozaludzkich), nie zaś troskę o przyrodę czy o społeczeństwo. Francuski socjolog, Bruno Latour przekonał wielu autorów i analityków do tego, że nie ma sensu stosować retoryki ochrony (nieproblematyzowanej) natury (por. Latour 1999, 2011). W epoce antropocenu natura to już nie obiektywizowane przez technonaukę „zasoby naturalne” – w XXI wieku stała się ona pojęciem do głębi normatywnym i problematycznym. Stało się jasne, że współczesne dyskusje środowiskowe stale redefiniują to, co uznajemy za naturę jako obiekt wart naszej ochrony (por. np. Dryzek 1997).

Równocześnie, „rozczarowanie” i „bezradność” to określenia, które trafnie oddają zarówno kondycję polityki klimatycznej, jak i retoryki środowiskowej antropocenu. Z tego powodu, w tytule pracy pojawia się pochodzący z języka greckiego termin „marazm” (marasmós). Oznacza on gaśnięcie i uwiąd. W naukach medycznych marazm odnosi się do takiej kondycji organizmu, która poważnie zagraża sprawności myślenia i działania, wiodąc do apatii.Nie ma wątpliwości, że w stanie tego rodzaju bezwładu i otępienia znaleźliśmy się dzisiaj, jeżeli chodzi o politykę klimatyczną i przyszłość środowiska. To dlatego głównym tematem naszego namysłu jest marazm antropocenu.

Nie ma też żadnych wątpliwości, że pojęcie antropocenu doskonale ucieleśnia wyzwania, napięcia i obawy niestabilnego XXI stulecia. Moja hipoteza badawcza głosi, że obserwujemy wielowymiarowy proces podważania dotychczasowych, filozoficznych i iluzorycznych założeń antropocentryzmu. Ekonomiści, socjologowie i filozofowie, tacy jak Nicholas Stern, Tim Jackson, James Gustave Speth, Justin Lewis, Anthony Giddens, Steven Yearley, Ruth Irwin czy Val Plumwood w zaangażowany sposób argumentują, że potrzebujemy „klimatycznej korekty” naszych pojęć i dyskursów. Modyfikując własne otoczenie, dokonaliśmy nieznanej wcześniej redystrybucji sprawczości ludzkiej na wiele aspektów środowiska. W efekcie to, co rozumieliśmy i znaliśmy dotychczas, przestało być rozpoznawalne.

Celem książki jest filozoficzna, dyskursywna analiza środowiskowej – przede wszystkim klimatycznej – retoryki epoki antropocenu. Książka pokazuje, że na naszych oczach dokonuje się głęboka transformacja zachodniego myślenia na temat natury, klimatu, cywilizacyjnej roli interwencji technologicznych, a także samej przyszłości, a nawet człowieka. Jakiego rodzaju idee, metafory, milczące założenia filozoficzne i kategorie dominują dziś we współczesnym namyśle nad kryzysem klimatycznym? Jakie są ich najważniejsze filozoficzne implikacje? Czy utraciliśmy naturę? Czy naprawdę ugrzęźliśmy w marazmie? Co to znaczy, że w obliczu ryzyka klimatycznego modus operandi współczesnych społeczeństw ulec winien transformacji? Jakie są filozoficzne konsekwencje omawianych rekonfiguracji kategorialnych? W jakiej postaci społeczeństwo globalne doczeka XXII wieku? Jak do tego czasu odmieni się ludzka refleksja? W pracy interesować mnie będzie śledzenie podstawowych tropów dyskursu antropocenu, figur dominujących wyobraźnię oraz głównych kategorii. Jakie pozycje zajmują one we współczesnychnarracjach na temat przyszłości? Jak zobaczymy, będziemy tu mieli do czynienia z całym „zoo zaskakujących pojęć” (por. Latour 2014: 139-AAA 11).

W dalszych partiach wywodu interesować mnie będą epistemologiczne, kategorialne i normatywne wyzwania związane z takimi zjawiskami, jak katastrofa klimatyczna, modyfikacje pogody, inżynieria klimatu oraz debata nad klimatycznymi korektami modeli ekonomicznych. Warto wobec tego zaznaczyć, że prezentowana tu narracja ma wymiar konstruktywistyczny. Zostały w niej autorsko rozłożone akcenty, dokonano również selekcji rozległego materiału źródłowego pod wybranym kątem.

Zamierzeniem rozprawy jest stymulowanie dialogu pomiędzy następującymi dziedzinami badań wypowiadającymi się na temat katastrofy klimatycznej: filozofią i zorientowanymi filozoficznie naukami o środowisku, historią środowiskową (por. Sabin 2010), klimatycznymi korektami kapitalizmu formułowanymi przez ekonomistów, socjologią środowiska i ryzyka, studiami nad nauką oraz technologią. Co więcej, prezentowana tu książka dostarcza transdyscyplinarnego, możliwie spójnego teoretycznie słownika, który pozwoli na integrację dyskusji klimatycznych epoki antropocenu. Oprócz prezentacji definicji podstawowych terminów, książka podejmuje dyskusję podstawowych założeń aksjologicznych współczesnej refleksji środowiskowej.

W rozprawie zdecydowanie przychylam się do tezy głoszącej potrzebę powstania i propagowania krytycznych, środowiskowych studiów nad nauką i technologią (STSE – science and technologystudies – environmental) (Elshof 2010, Yearley 2005, por. Bińczyk, Derra 2014). Będą one służyły rozwijaniu transdyscyplinarnego projektu humanistyki środowiskowej (Castre 2014: 234, Adamson, Gleason, Pellow 2015) w Polsce. W polskiej humanistyce badania w nurcie środowiskowych studiów nad nauką i technologią (STSE) nie zaznaczyły jak dotąd swej obecności. Humaniści oraz uczestnicy debaty publicznej w naszym kraju nie biorą pod uwagę tego, że z powodu dobrze opisanego w literaturze STS zjawiska produkcji wątpliwości na zlecenie (kampanie dezinformacyjne, wytwarzanie sceptycyzmu, wspieranie mechanizmów wyparcia) polityczny status ekspertów, także w zakresie badań nad środowiskiem, ulega dziś poważnej przemianie. Jednym z ciekawych zadań dyscypliny STSE jest demaskowanie praktyk i strategii retorycznych tak zwanego denializmu oraz „wyzieleniania” się, będących ważnymi narzędziami propagandowymi przemysłu w XXI wieku.

Regina Galindo | No perdemos nada con nacer | 2000 | źródło: www.reginajosegalindo.com

W mojej ocenie w naszym kraju nie istnieje systematyczna refleksja na temat retoryki środowiskowej XXI wieku, która koncentrowałaby się wokół kategorialnych wyzwań związanych z tematyką katastrofy klimatycznej. Niepożądane efektyretoryczne dyskursu inżynierii klimatu nie są eksponowane.Dyskursy klimatycznej korekty modeli ekonomicznych, utraty natury czy kompensacji klimatycznych nie są znane w satysfakcjonującym zakresie. Celem niniejszego opracowania jest wypełnienie wskazanych wyżej luk.

Fundamentalnym, dodatkowym zamierzeniem badawczym pracy jest zlokalizowanie i krytyczna dyskusja najbardziej bolesnych deficytów namysłu nad środowiskiem w XXI wieku. Jedna z podstawowych hipotez projektu głosi, że można wskazać związki struktury pojęciowej antropocenu ze swoistym marazmem charakteryzującym współczesną politykę klimatyczną. Hipoteza ta głosi, że istnieją mechanizmy myślowe, które legitymizują opisany wyżej marazm: dyskontowanie przyszłości, denializm, paternalistyczne ignorowanie alternatywnych wartości wobec wartości wzrostu ekonomicznego, ustanawianie „bezpiecznych” limitów ryzyka i planów awaryjnych, przekonanie o tym, że przyszłe innowacje nas ocalą (tzw. imperatyw techniczny), nihilizm. Kluczowe pytanie badawcze projektu brzmi: czy Oświeceniowa wizja postępu oraz ekonomiczna wizja wolnego rynku nie blokują naszej wyobraźni przyczyniając się do stagnacji polityki klimatycznej?

Dlaczego antropocen określany jest jako epoka wyparcia, punktów przełomowych i nieodwracalnych strat? Czy obywatele państw rozwiniętych rozumieją ciężar historycznej odpowiedzialności za zanieczyszczenia?Czy zdajemy sobie sprawę z tego, co naprawdę oznacza nieodwracalna i postępująca utrata bioróżnorodności, z którą mamy do czynienia? Czy w sferze publicznej w ogóle toczy się rozmowa o tym, że z uwagi na ograniczenia planetarne w XXI wieku będziemy potrzebowali równoczesnych, głębokich zmian społecznych, jak i ekonomicznych? Antropocen to epoka, w której decyzje inwestycyjne mają wymiar geologiczny, a gospodarka globalna musi być ujmowana jako siła sprawcza kształtująca biosferę (por. Dalby 2016: 34). Czy obywatele krajów rozwiniętych zdają sobie sprawę z ekonomicznej potęgi aktorów lobbujących przeciwko regulacjom środowiskowym? Z braku symetrii między koncernami paliwowymi a organizacjami działającymi na rzecz ochrony środowiska? Czy wreszcie uczula się odbiorców mediów masowych na fakt, że jedyne wartościowe przekazy eksperckie w debatach dotyczących przyszłości środowiska to te, które cieszą się legitymizacją środowisk naukowych danej dyscypliny,dzięki mechanizmom recenzyjnym peerreview?

W książce The Politics of the Earth: Environmental Discourses australijski teoretyk polityki John S. Dryzek omawia cztery współczesne dominujące dyskursy środowiskowe. Należą do nich: 1) dyskurs przetrwania (survivalism), 2) zrównoważonego rozwoju, 3) dyskurs rozwiązywania problemów środowiskowych oraz 4) zielony radykalizm (Dryzek 1997). Podstawowe motywy i pojęcia wszystkich czterech dyskursów pojawią się na kartach prezentowanej tu rozprawy. Moim celem będzie jednak uczulenie czytelników na to, jakie są granice wyobraźni środowiskowej w epoce antropocenu. Czy winniśmy zrywać z tradycyjnymi sposobami budowania narracji środowiskowych? Jak powinniśmy przedstawiać zagrożenia antropocenu? Jak artykułować, jak urzeczywistnić marzenie dotyczące planetarnej odpowiedzialności? Jaka retoryka jest w stanie mobilizować a jaka utrwala bierność i bezradność? Są to pytania, na które będziemy szukać odpowiedzi w książce. Nie mogę jednak zagwarantować, że uda nam się je odnaleźć.

Ilustracje: Regina Galindo, No perdemos nada con nacer, 2000 http://www.reginajosegalindo.com/


Książka została przygotowana w ramach realizacji grantu Narodowego Centrum Nauki nr 2016/21/B/HS1/00829.

Bibliografia:

Adamson, Joy, William Gleason, David Pellow (eds.). 2015. Keywords for Environmental Studies. NewYork: New York University Press.

Angus, Ian. 2016. Facing the Anthropocene. Fossil Capitalism and the Crisis of the Earth System.New York: Monthly Review Press.

Bińczyk, Ewa, Aleksandra Derra (red.). 2014. Studia nad nauką oraz technologią. Wybór tekstów, tłum. różni.Toruń: Wydawnictwo Naukowe UMK.

Castree, Noel. 2014. Making Sense of Nature. London, New York: Routledge.

Crutzen, Paul J. 2002. Geology of Mankind.„Nature”415: 23.

Crutzen, Paul J., Eugene F. Stoermer. 2000. The ‘Anthropocene’. „Global Change Newsletter”41: 17-18.

Dalby, Simon. 2016. Framing the Anthropocene: TheGood, the Bad and the Ugly.„The Anthropocene Review”, Vol. 3 (1): 33-51.

Dryzek, John S. 1997. The Politics of the Earth: Environmental Discourses. Oxford: Oxford University Press.

Elshof, Leo. 2010. Changing Worldviews to Cope with a Changing Climate. W: Irwin, Ruth (red.). Climate Change and Philosophy. Transformational Possibilities. New York: Continuum, 75-108.

Encyklika Laudato Si’ Ojca świętego Franciszkapoświęcona trosce o wspólny dom. 2015. Drukarnia Watykańska.

IPCC. 2014. Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu, Synthesis Report. Contribution of Working Groups I, II and III to the Fifth Assessment Report of the Intergovernmental Panel on Climate Change. Core Writing Team, R. K. Pachauri, L. A. Meyer (red.), Genewa: IPCC.

Kolbert, Elizabeth. 2014. The Sixth ExtinctionThe Unnatural History.Henry& Colt Company.

Latour, Bruno. 2009. Polityka natury. Nauki wkraczają do demokracji. Warszawa: Wydawnictwo KrytykiPolitycznej, przeł. Agata Czarnacka.

Latour, Bruno. 2011. Waiting for Gaia. Composing the Common World through Arts and Politics, wykład w The French Institute, Londyn, listopad 2011. http.://www.bruno-latour.fr/node/446. Dostęp: 5.03.2013.

Latour, Bruno. 2014. Anthropology at the Time of the Anthropocene – a Personal View of What is to Be Studied. Distinguished lecture American Association of Anthropologists, Washington, grudzień2014.www.bruno-latour.fr/sites/default/files/139-AAA-Washington.pdf. Dostęp 16.10.2016.

McKibben, Bill. 1989. The End of Nature. New York: Random House.

Nixon, Robert. 2014. The Anthropocene: The Promise and Pitfalls of an Epochal Idea.„Edge Effects”, październik 2014. http://edgeeffects.net/anthropocene-promise-and-pitfalls/. Dostęp 26.11.2016.

Proctor, James. 2013. Saving Nature in the Anthropocene. „Journal of Environmental Studies and Sciences”3: 83-92.

Speth, James Gustave. 2008. The Bridge at the Edge of the World. Capitalism, the Environment, and Crossing from Crisis to Sustainability. New Haven and London:Yale University Press.

Yearley, Steven. 2005. Cultures of Environmentalism. EmpiricalStudies in Environmental Sociology. Hampshire, New York: Palgrave Macmillian.

Yearley, Steven. 2006. How Many ‘Ends’ of Nature: Making Sociological and Phenomenological Sense of the End of Nature. „Nature and Culture” 1: 10-21.


dr hab. Ewa Bińczyk, prof. UMK

Kierownik Zakładu Filozofii Nauki w Instytucie Filozofii UMK. Zajmuje się współczesną filozofią nauki i techniki, studiami nad nauką i technologią, socjologią wiedzy naukowej i kontrowersjami w nauce. Jest autorką książek: Socjologia wiedzy w Biblii (Nomos 2003), Obraz, który nas zniewala (Universitas 2007), a także Technonauka w społeczeństwie ryzyka (UMK 2012). Współautorka pracy Modeling Technoscience and Nanotechnology Assessment (Peter Lang 2014), współredaktorka wyboru tekstów Studia nad nauką oraz technologią (UMK 2014) oraz Horyzontów konstruktywizmu. Inspiracje, perspektywy, przyszłość (UMK 2015). Stypendystka Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (2005), Fundacji Fulbrighta (2006-2007), laureatka stypendium tygodnika „Polityka” „Zostańcie z nami” (2010). W roku 2016 visiting scholar na Uniwersytecie Harvarda (Department of History of Science). Obecnie realizuje grant badawczy NCN Retoryka środowiskowa i marazm antropocenu.


 

 

Dodaj komentarz